piątek, 18 maja 2012

Kłuszyn

Wjeżdżamy do Kłuszyna. Wygląda trochę jak wieś i jak miasto. Na razie wiemy tylko to, że jest to miejsce urodzenia Jurija Gagarina. Wędrujemy do banku i stajemy w tasiemcowej kolejce po ruble. Z pełnymi portfelami ruszamy dalej, ale wkrótce stajemy w szczerym polu. Piękna pogoda. Po obu stronach szosy płaskie pola gęsto pokryte żółtymi mleczami. 

To tutaj 4 lipca 1610 Wojsko Rzeczypospolitej (6, 8 tys. Jazdy, w tym husaria, 200 piechoty, 2 działa) dowodzone przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego pokonało tutaj armię rosyjską kniazia Dymitra Szujskiego i posiłkowy korpus szwedzki (łącznie 35 tys.). Armia rosyjska i korpus szwedzki dążyły na odsiecz oblężonemu Smoleńskowi. Sukces ten otworzył Żółkiewskiemu drogę na Moskwę, którą Polacy zdobyli. Hetman Żółkiewski ocenił bitwę kłuszyńską jako najważniejsze osiągniecie w swojej karierze. Czujemy szum skrzydeł husarii. Chłopcy uniesieni emocjami w zwartym szyku z flagami symulują atak wojska.
Motocykliści na swych czarno-srebrnych rumakach zapraszają Nas z flagami do wspólnego zdjęcia. Nagle czujemy że wszystkim Nam urosły skrzydła (chyba to jakieś zaczarowane miejsce…)
Ruszamy dalej a kolejne skrzyżowania i drogi przenoszą Nas w inną epokę. Zmierzamy ku małej miejscowości Borodino.
Borodino
Dojeżdżamy do pola na którym stoi po środku ogromny sokół – na szycie orzeł pod spodem napis „5-7 września 1812’’
5-7 września 1812 roku pomiędzy armią francuską dowodzoną przez Napoleona Bonaparte, a rosyjska, dowodzoną przez Michaiła Kutuzowa. W jej wyniku Kutuzow wycofał wojska z pola walki, otwierając tym samym Napoleonowi drogę do Moskwy.
Ksiądz Jan rozpoczął modlitwę. Mówi o innych bohaterach i znów przypomina, że każda wojna wymaga tysięcy ofiar, a Borodino to miejsce gdzie polegli po prostu ludzie! Zastanawiamy się czy warto tworzyć historię i za jaką cenę? W Borodino przetoczyły się i przetarły dwie armie. Ciekawe jest to, że pomniki stawiane Są tam również armii Kutuzowa. Składamy wieniec, zapalamy znicze. To znowu ziemia na naszym szlaku, która pamięta straszne wydarzenie.
(Więcej zdjęć - TUTAJ)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz