Oto obiecana relacja ze zdjęciami z pierwszego dnia Rajdu:
"Z samego rana zwarci i gotowi, ale zarazem nieśmiało podekscytowani wsiedliśmy do autokaru, by ruszyć „Szlakiem Hymnu”. Po chwili dotarliśmy do Radzymina, gdzie
odbyła się msza święta na świeżym powietrzu. Chyba na każdym z uczestników, zarówno dorosłym jak i dziecku, ogromne wrażenie wywarli panowie i panie na motocyklach. Po zakończeniu mszy i odjeździe motocyklistów wszyscy wbiegliśmy do autokaru poszukując choć odrobiny ciepła.
odbyła się msza święta na świeżym powietrzu. Chyba na każdym z uczestników, zarówno dorosłym jak i dziecku, ogromne wrażenie wywarli panowie i panie na motocyklach. Po zakończeniu mszy i odjeździe motocyklistów wszyscy wbiegliśmy do autokaru poszukując choć odrobiny ciepła.
Następnym miejscem na trasie Rajdu był Brok. Czekały na nas chyba wszystkie dzieci z miasteczka i część dorosłych. Zainteresowanie przyjazdem było ogromne. Najwięcej ciekawości budziły oczywiście motocykle. Wspólne śpiewanie hymnu narodowego spowodowało skupienie, podniosły nastój. Plac przed kościołem w Broku dla każdego z nas zamienił się w małą ojczyznę. Mieszkańcy przygotowali dla wszystkich przepyszną grochówkę, wcinaliśmy, aż nam się uszy trzęsły ;). Później czekała na nas Zuzela i fantastyczna część artystyczna. Dzieciaki z Ośrodka Szkolno - Wychowawczego odegrały „Kwiaty polskie” na cymbałkach i odtańczyły poloneza. Brawo, czapki z głów!
W progach tykocińskiego zamku powitał nas sam właściciel. W podziemiach razem z jednym z Karolów oglądaliśmy i próbowaliśmy rozszyfrować historyczne mapy. Jemu szło nieco lepiej, ale cóż poradzę. Zdecydowanie polecam to miejsce, na któryś z miłych weekendów w historycznym duchu.
Wizyta w Mońkach była, przynajmniej dla mnie, ogromnym zaskoczeniem. Dawno nie spotkałam się z tak bezinteresowną serdecznością. Jeden z uczestników Rajdu, motocyklista, Pan Szypcio wraz z bratem przygotowali dla nas przepysznego grilla. Okazało się, że są właścicielami ogrooomnych zakładów mięsnych. Kiedy powoli rozkoszowaliśmy się dobrodziejstwami, które nam podarowano w tle przygrywała orkiestra młodzieżowa i tańczyła grupa dziewcząt, cheerleaderek. Razem z Adą, Beatą, Martą i resztą dziewczyn podśpiewywałyśmy sobie w takt muzyki granej przez młodzieńców.
W Bobrówce czekali na nas mieszkańcy, którzy powitali nas śpiewem. Wszyscy udaliśmy się do miejscowego kościoła gdzie wspólnie zaśpiewana „Barka” poruszyła fundamenty kościoła. Wspólna integracja przy pysznych ciastach i serach, rozmowy pozwoliły trochę bliżej poznać ten bardzo zielony teren naszego kraju.
Kiedy ruszyliśmy w dalszą trasę, czekała na nas Białoruś. Grodno leży blisko granicy dotarliśmy wiec bardzo szybko. Grodno powitało nas nocnym odbiciem w wodach Niemna. Wszyscy wymęczeni podróżą podreptali do swych łóżek tak szybko, jak było to możliwe."
Zapraszamy też do obejrzenia video z wcześniejszego pobytu Rajdu Motocyklowego w Łowiczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz