Po noclegu w Moskiewskim Domu Pielgrzyma znajdującym się w centrum miasta udaliśmy się wspólnie na śniadanie. Byliśmy z deczka zmęczeni, gdyż dzień wcześniej, a tak naprawdę nocą wybraliśmy się na wycieczkę „Moskwa nocą”. Wraz z Romanem- poznanym pod kościołem polskim, jechaliśmy „fioletową” linią metra (moskiewskie metro ma 12 linii o łącznej długości ok. 300 km) aż do okolic Placu Czerwonego. Wysiedliśmy przy Łubiance –dawne KGB- straszne miejsce. Teraz też przytłaczające gmaszysko… Ulice szerokie-samochody-światła. Widok podświetlonej cerkwi Wasyla Błogosławionego robi niesamowite wrażenie. Widoczny obok dom handlowy GUM też rozświetlony jak w święta. Na placu głównie turyści, słychać różne języki. Wolny czas poświęciliśmy na robienie pamiątkowych zdjęć.
Zaczęliśmy się spieszyć do metra, czynnego do 1.00 w nocy. Do ośrodka i do późnych godzin nocnych prowadziliśmy
długie rozmowy. Dzięki Pani przewodnik dowiedzieliśmy się bardzo wielu ciekawostek – od 01.07.2012 Moskwa zwiększy swój obszar o ok. 2.5 razy, tutejsze zoo ma 130 lat, na terenie miasta znajduje się 7 wieżowców podobnych do warszawskiego Pałacu Kultury. Moskwa to 11,5 mln mieszkańców a główną ulicą jest Twerska. Wieżowce, szkło ,metal i dobre samochody. A za chwilę śmieci, pijani pod drzewem i ciągły ruch.
długie rozmowy. Dzięki Pani przewodnik dowiedzieliśmy się bardzo wielu ciekawostek – od 01.07.2012 Moskwa zwiększy swój obszar o ok. 2.5 razy, tutejsze zoo ma 130 lat, na terenie miasta znajduje się 7 wieżowców podobnych do warszawskiego Pałacu Kultury. Moskwa to 11,5 mln mieszkańców a główną ulicą jest Twerska. Wieżowce, szkło ,metal i dobre samochody. A za chwilę śmieci, pijani pod drzewem i ciągły ruch.
Cmentarz Daniłowski
Rankiem naszym pierwszym celem był cmentarz Daniłowski, gdzie w warunkach polowych odbyła się msza święta obok pomnika „Procesu 16”. Dowiedzieliśmy się paru faktów na temat tej sprawy - była to fikcyjna rozprawa skazująca Polaków biorących udział w państwie podziemnych. Zostali skazani na długi wyrok więzienia lecz niestety niektórzy tylko z niego wyszli. Jesteśmy chyba pierwszą grupą, która celebrowała mszę świętą w tym miejscu. To również znak przemian. Nikt nas nie zatrzymał, nikt o nic nie pytał.
Proces 16
Proces 16 był niczym innym, jak pokazowym sądem nad polskim podziemiem niepodległościowym. Ukrywające się przed wkraczającymi i zajmującymi Polskę Sowietami dowództwo AK oraz reszta opozycyjnych do komunistów frakcji po raz kolejny zeszło do ukrycia. Sowieci, chcąc ostatecznie rozprawić się z podziemiem, posłużyli się fortelem. Udając pokojowe rozmowy, dotyczące przyszłości Polski pojałtańskiej (konferencja jałtańska ustaliła losy powojennej Polski), a także losu żołnierzy m.in. AK, starali się zebrać ukrywających się przywódców podziemia w jednym miejscu. Polacy, wciąż nieufni, pamiętając wcześniejsze aresztowania wśród komórek niepodległościowych, zachowali ostrożność, jednak nie mogli odmówić nawiązania rozmów, gdyż dałoby to Sowietom cenny atut w ich politycznej grze, w której stawką był los Polski. Rozmowy zatem podjęto.
Po kilkukrotnych spotkaniach przedstawicieli polskiego podziemia i wojskowych ze strony radzieckiej, zdecydowali się ujawnić. Do Pruszkowa, gdzie miano przeprowadzić rozmowy udał się m.in. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek”, ostatni dowódca AK. W Pruszkowie Sowieci zdradziecko i podstępnie porwali Polaków i wywieźli do Moskwy, gdzie miał się odbyć ich proces. O całym zajściu zostali poinformowani zachodni Alianci, lecz ich działanie ograniczyło się do kilku nic nie znaczących not dyplomatycznych i próśb o wyjaśnienia. Sowieci, aż do piątego dnia wszystkiemu zaprzeczali, później poinformowali, że istotnie, aresztowali przywódców polskiego podziemia, gdyż prowadzili oni działania dywersyjne na tyłach Armii Czerwonej.
W Moskwie Polacy nie mogli liczyć na sprawiedliwy proces. Oskarżono ich m.in. o współpracę z Niemcami i walkę z Armią Czerwoną. Im, bohaterom walczącym o wolną i niezawisłą Polskę, zarzucono tak podłe i niegodne oszczerstwa. Przydzieleni oskarżonym adwokaci z urzędu od razu poddali sprawę i poprosili sąd o łaskę. Niektórzy, w tym gen. Okulicki, bronili się sami, a ich adwokaci zarzucili im niepoczytalność.
Mimo wszystko interwencja Zach. Aliantów przyniosła skutek. Zamiast kary śmierci, oskarżeni zostali skazani na więzienie. Wielu z nich nie odczekało się wolności. Kilku zostało też prawdopodobnie zamordowanych w więzieniu.
Proces 16 to rozprawa nie mająca nic wspólnego z prawdą i sprawiedliwością. Pokazała, że totalitaryzm radziecki nawet z sądu zrobi swoje narzędzie. Na cmentarzu w Moskwie, który odwiedziliśmy, obok naszych rodaków leżą ofiary różnych narodowości, których nie oszczędził sowiecki moloch. Oby już nigdy nie doszło do podobnej sytuacji.
Cerkiew Chrystusa Zbawiciela
Jest to odbudowana w latach 90 przepiękna cerkiew wybudowana ponownie po wyburzeniu w latach 30-tych. Aby wejść musieliśmy zakryć ramiona, nogi. Po odczekaniu kilku minut w kolejce weszliśmy do świątyni. Obecny wygląd cerkwi jest nie do opisania. Realistyczne obrazy przedstawiają świętych i Chrystusa Zbawiciela, patrona świątyni. Drobne, cienkie, czerwone świeczki zapalane przez wiernych odbijały drobny płomień w ścianach pokrytych złotem i autentycznymi freskami artystów. Modlitwy odbywające się w świątyni wypełniały pomieszczenie cichym, religijnym śpiewem. Zakaz fotografowania i bardziej konserwatywne zasady sprawiają, że różnica pomiędzy religiami stają się widoczne. Każdemu polecamy wizytę w takiej świątyni.
Plac widokowy na Worobiowych Wzgórzach.
Worobiowe Wzgórze jest jednym z najwyżej położonych punktów w Moskwie. Widok rozciągający się zza barierki ukazał nam całą panoramę miasta. Zaraz zza poręczy znajduje się skocznia narciarska i obiekt sportowy kompleksu na Łużnikach. Zwiedzając Moskwę jest to obowiązkowy punkt pobytu turystów.
Spotkanie z Polakami
Dzień intensywny. Wracamy do Domu Pielgrzyma, gdzie mamy spotkanie z Polakami z Kongresu Polaków w Rosji oraz Konsulem Ambasady Polski w Moskwie. Przyjechali burmistrzowie z warszawskiego Targówka; Grzegorz Zawistowski i Sławomir Antonik. Przywieźli słowa otuchy w połowie naszego Rajdu. Burmistrz Grzegorz Zawistowski uzasadnił potrzebę wpierania inicjatyw popularyzujących postawy patriotyczne wśród młodzieży. Natomiast Młodzież podziękowała za wsparcie mentalne ,finansowe oraz osobistą troskę o przebieg Rajdu.Żegnają naszą kolumnę. Ruszamy do Tweru. Przed nami 180 kilometrów. Jest już godzina 20.30 Mamy nadzieję, że dotrzemy przed północą. Ale to nas nie przeraża.
(więcej zdjęć - TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz